Dodano 8 września 2014, w czaty. A miał być to szczery blog o moich przejściach heh duma z moich planów i osiągnięć najprawdopodobniej zrobiła odcisk na pięcie. Dziękuję dziewczynom które mnie broniły i tym które nie wtrącały w to swojej trąby. Moją osobę obrażają a nie nikogo innego. Dlatego też jeżeli jeszcze kiedyś ktoś zacznie hejt na mnie to proszę olejcie to lub zgłoście gdzieś do usunięcia jak już tak bardzo tego chcecie.

15 sierpnia w święto postanawiam pójść na mszę nie na Jezioranach, lecz pojechać rowerem do któregoś z kościołów w okolicy, najlepiej do takiego, którego jeszcze nie zwiedziłem. Może do Jeżewa koło Borku, gdzie znajduje się podobno ładny drewniany kościół? Na skrzyżowaniu w Koszkowie chwila zastanowienia i podjęcie decyzji zamiast do Jeżewa kieruję się na południe, w stronę Kobylina. Może później będzie okazja zobaczyć biegaczy, teraz muszę jecha.

Postaram się wkrótce zamieścić linki do zrzutów ekranowych z tej dyskusji.

Każdy początek to tylko ciąg dalszy. Przeprowadzam blog w inne rewiry sieciowe. Po trzech wieczorach mrówczej pracy prawie się tam zadomowiłam. Szkoda jedynie, że nie mogłam przenieść tam Waszych komentarzy. Dziękuję Wam za zainteresowanie, życzliwe spojrzenia i słowa, które sprawiały mi radość i dodawały chęci do dalszego blogowania. Zatem zapraszam Was serdecznie na ciąg dalszy. A co z Wiosennym? .

Pisze we wstępie Papcio Chmiel. Wydawnictwo Prószyński i S-ka, 2015. Wymiguje się od nauki Tytus.